Skip to main content

Jaki komputer dla fotografa?  

W skrócie: jeżeli liczy się dla Ciebie stosunek ceny do mocy – wybierz laptopa PC. W szczególności gdy już pracujesz na Windowsie. Jeżeli chcesz mieć piękne kolorki i lubisz dopasowany, choć zamknięty ecosystem Apple’a – Macbook Pro.
Dobry laptop na początek. Gdy zaczniesz mieć większe potrzeby – monitor z kalibracją i na koniec komputer stacjonarny.

Wpis kieruję do osób pracujących obecnie na Windowsie. Jeżeli już pracujesz na Mac’u, to nie będziesz się przecież zastanawiać przy zakupie kolejnego laptopa.

Tu wersja video najważniejszych rzeczy:

A poniżej cały wpis 🙂

Swoją przygodę z fotografią zaczynałem od trybu zielonego bez umiejętności retuszu, więc nie miałem potrzeb ‘komputerowych’ poza wyświetlaniem zdjęć. Wystarczył laptop ‘biurowy’. Później jednak doszedł retusz, nowy aparat z większymi plikami i sesje z klientami więc musiałem swój sprzęt komputerowy dostosować do rosnących potrzeb.

Przez ten czas pracowałem na laptopach z Windowsem i Macbook’u Pro; w studiach fotograficznych kilkukrotnie używałem iMac’ów podczas sesji.
Obecnie pracuję na laptopie Asus Zenbook Pro UX501JW oraz stacjonarnie: PC i monitor EIZO CS2420 24”.

Poniżej przemyślenia i wskazówki, które pomogą Tobie zdecydować jakiego sprzętu potrzebujesz i kiedy warto rozbijać skarbonkę na nowe cacko.
Uwaga: wpis to wyłącznie moja opinia – potraktuj to jedynie jako dodatkową porcję poradnika przed zakupem.

Czy wystarczy sam laptop?

Do większości prac zdecydowanie tak.
Przydaje się w szczególności już na sesjach: możesz obejrzeć rezultaty na dużym ekranie zanim spakujesz aparat. Przy okazji zrobisz kopię bezpieczeństwa zdjęć z karty. Szybkie przejrzenie zdjęć na sesji to świetny sposób byś sprawdził czy wszystko jest OK: i nie zaliczyłeś totalnej wpadki z ostrością lub ekspozycją. Na małym ekraniku aparatu takie rzeczy trudniej ocenić.
Jeżeli fotografujesz akurat osobę – wspólnie możecie nacieszyć się rezultatami i wybrać te najlepsze, bądź ponownie wyjąć aparat i dostrzelać kilka innych kadrów.

Retusz na laptopie

Wszystko zależy jaki retusz robisz i czy często drukujesz swoje prace. Dla większości zastosowań sam laptop jak najbardziej wystarczy, jedynie zwróć uwagę by matryca była dobra (o tym dalej) i miała 15 cali.
Mniejsza: zamęczysz oczy w retuszu i nie zrobisz tego dobrze na tak maleńkim ekranie. 17 cali: w retuszu pomaga, ale ciężko go zabrać na sesję czy usiąść z nim w swojej ulubionej kafejce by zrobić selekcję zdjęć.

Jeżeli idziesz ze swoimi zdjęciami i warsztatem w stronę zaawansowanych pracach retuszerskich, to kolejnym krokiem będzie zakup monitora do laptopa.

Kiedy kupić monitor z kalibracją?

Na monitor przyjdzie czas gdy specjalizujesz się w fotografii beauty i stosujesz retusz High-End. Przy takich zdjęciach potrzebujesz skalibrowanego koloru, a przekątna dwadzieścia-coś cali zdecydowanie pomoże Ci w pracy: dokładniej i wygodniej będziesz mógł zrobić swoje.
Jeżeli często przygotowujesz swoje zdjęcia do wydruku – również polecam wybrać monitor z kalibracją.

 

Czy warto kupić komputer stacjonarny?

Stacja robocza (PC lub Mac) to moc i prędkość, więc gdy zaczniesz pracować na wielu sesjach na raz, wywoływać masowo duże ilości RAWów i edytować w Photoshopie jednocześnie kilka dużych plików – to prędzej czy później laptop przestanie Ci wystarczać.

Kiedy kupić stację? Poczekałbym do momentu gdy retusz na laptopie zacznie Cię frustrować i sensowniej będzie kupić sprzęt stacjonarny do trudniejszych zadań, niż znowu zmieniać laptopa.
Komputer stacjonarny ma tę zaletę, że gdy mocy zacznie brakować to możesz wymienić jeden podzespół np. tylko procesor, a laptopa musisz wymieniać w całości. Nadgonisz swoje potrzeby taniej. Laptop nadal zostanie Ci do normalnej pracy i zabierania na sesje.

Mac czy PC: jakiego laptopa wybrać?

To było główne pytanie gdy myślałem o zmianie swojego laptopa. Pracowałem wtedy na Sony VAIO (już nie produkują) – miał piękne kolorki, ale nie starczało mocy i coraz częściej zgrzytałem zębami czekając aż filtr w Photoshopie zakończy swoją robotę.

Opiszę Ci czym się kierowałem przy moich decyzjach: dlaczego kupiłem Macbooka Pro, i czemu ostatecznie go sprzedałem by wrócić na laptopa z Windowsem.

5 powodów, dla których na początku kupiłem Mac’a

1. Mac to świetna matryca i kolory [TAK]

Retina to rewelacyjny ekran. Zdjęcia na Macu prezentują się pięknie, i wyniki sesji przyjemnie się ogląda. Plus 10 punktów do zadowolenia ze swojej pracy. Zdjęcia podobały się też klientom oraz modelkom gdy je razem oglądaliśmy na sesji, więc ich zadowolenie da się już przeliczyć na jakość współpracy i ostatecznie finanse.

Zrozumiałem to, gdy potem zdecydowałem się przesiąść na mocnego laptopa PC, ale z fatalną matrycą.  Sam zdjęcia mogłem oglądać na skalibrowanym monitorze w domu, ale na sesji oglądaliśmy zdjęcia na badziewnej matrycy. Kiepskie pierwsze wrażenie.

2. Mac poprawnie zarządza kolorem: zdjęcie zawsze wyświetla się tak samo [TAK]

W Windowsie zarządzanie kolorem potrafiło doprowadzić do szału.
W Mac’u wszystko wyświetla się zawsze tak samo: w Photoshopie, Lightroomie, Finderze i przeglądarce.
W Windowsie to już loteria: W Photoshopie/Lightroomie inaczej niż w np. okienku eksplorera po wyeksportowaniu pliku. Leczenie tej sytuacji, wgrywanie profili itd. zajęło sporo czasu i nadal Windows potrafi mnie zaskoczyć.
Wiem jednak, że w przeglądarce będą wyglądały dobrze, i oglądam je poprawnie w Lightroomie, więc już odpuściłem walkę z systemowym podglądem zdjęć.

3. Czy Mac jest lepszy do Lightrooma i Photoshopa? NIE

Photoshop pod Mac’em według różnych opowieści miał być demonem prędkości.
Przy pracy w LR i PS wypadło to gorzej, po prostu całość działała wolniej w porównaniu nawet do tańszego laptopa PC.
Porównuję oczywiście swoje wrażenia, ale spędziłem nad zdjęciami tak dużo czasu, że te parę sekund w tą, czy w tamtą stronę potrafię wyczuć bez mierzenia.

Zresztą benchmarki z konkretnymi liczbami to potwierdzają.
Zerknij na porównanie PC vs MAC do 10.000 USD. Tylko uzbrój się w cierpliwość, bo facet test przeplata jakimiś głupotami z HoloLens.
Efekt jednak jest taki, jak moje odczucia: PC w podobnej cenie jest mocniejszy i szybszy od Mac’a. Pamiętaj: że głównym kryterium tutaj jest moc do ceny, a nie wygląd czy ergonomia używania.

[video_player type=”youtube” width=”560″ height=”315″ align=”center” margin_top=”0″ margin_bottom=”20″]aHR0cHM6Ly95b3V0dS5iZS9TT0gwaGRZUjM2WT90PTNtNDZz[/video_player]

 

 

4. Mac to profesjonalna wizytówka i pięknie się prezentuje [dla mnie: tak]

Krótko: bardzo podoba mi się wygląd, i samo trzymanie Maca to przyjemność. Odpowiedni ciężar, rozmiar. Wszystko gra. Bądź co bądź spędzam mnóstwo czasu przy komputerze, więc też chcę się tym czasem cieszyć.
Do tego dorzucę jeszcze sprawę wizytówki. Jak to fotograf bez Mac’a?
Zakładałem, że to taki krok w stronę profesjonalizmu: skoro kupiłem już pełną klatkę to czas i na komputerową przesiadkę.

Dla porównania: obecny Asus Zenbook: wybierałem go nie tylko ze względu na parametry – ale też i wygląd. Mija 1,5 roku jak go używam; i rewelacyjnie mi się na nim pracuje. Wygląd bardzo mi odpowiada: zgrabny, minimalistyczny.

5. Mac ma intuicyjny system i się nie wiesza? [i tak, i nie]

Tu poległem. Jako wieloletni użytkownik PC i Windowsa mam swoje przyzwyczajenia.
MacOS ma w sobie to coś – jest przejrzysty, prosty. Niestety niektóre rzeczy doprowadzały do frustracji – trochę tak, jakbym chodził po ładnej okolicy w obcierających butach. Brak klawisza delete(!), nieintuicyjne poruszanie się po folderach i aplikacjach (Enter nie działa – tzn. zmienia nazwę zamiast otworzyć), i jeszcze umiejscowienie ALT do polskich liter: nie moja bajka.
Nie wiem ile czasu potrzeba by się przestawić – mi nie szło nawet po paru miesiącach.

Jeżeli równolegle pracujesz na Windowsie np. w pracy – to fundujesz sobie podwójne kłopoty: będziesz się gubić i tu, i tu. Różne aplikacje, różny interfejs.
Czy system MacOs się wiesza? Tak: parokrotnie traciłem zdjęcie w Photoshopie. Udało mi się też zawiesić iMac’a w studio fotograficznym podczas pracy na Capture One: nie tylko aplikację, ale cały system. I tyle z mitu o niezawodności.

Podsumowując: to intuicyjny system, jednak ja nie mogłem się przyzwyczaić. Zbyt wiele lat w Windowsie zrobiło swoje.

Dlaczego zrezygnowałem z Mac’a

Zbyt słaba moc do ceny

Za tą samą cenę dostaniesz szybszy lub znacznie szybszy laptop PC; lub odwrotnie: jeśli popatrzysz na parametry, które przy retuszu liczą się najbardziej: czyli procesor, pamięć i szybki dysk SSD, to zapłacisz znacznie mniej w środowisku Windowsa.

Dla mnie najistotniejszy jest komfort pracy, a ten jest w dużej mierze zależny od tego ile czasu czekam na komputer (uruchamiane filtry, akcje, czas w Lightroomie i masowe wywoływanie RAWów, eksportowanie).

Mieszanie systemów: Mac i Windows słabo ze sobą żyją

Pracowałem równolegle w Windowsie w pracy więc musiałem się zmagać z ciągłym przestawianiem swoich nawyków.

Przy równoległej pracy Windows PC+Mac doszedł problem synchronizacji prac i projektów. Choćby inna struktura katalogów, co przeszkadzało np. w kopiowaniu presetów zrobionych na Laptopie na stacjonarny PC: nie były w tym samym miejscu, więc musiałem się zawsze odrobinę namęczyć.

Do tego dochodzi rozwiązywanie kwestii technicznych: gdy musiałem coś zmienić w ustawieniach systemu, lub coś nie działało tak, jak chciałem, to musiałem się doktoryzować podwójnie: na Windowsie i na Mac’u. Szedł na to niepotrzebny czas i energia.

Zamknięty ekosystem Apple: bez przejściówek jesteś uziemiony

Apple to wybór “wszystko albo nic”: wtyczki, końcówki, swoje wejścia/wyjścia. To doskonale dopasowane środowisko, ale jednocześnie zmora, jeśli chcesz swój komputer dogadać z resztą ‘nieappleowago’ świata. Na wszystko musisz mieć przejściówkę. Koszt takiej zamiany świata nie jest mały. Kiedyś napociłem się gdy tuż przed warsztatami okazało się, że nie mam jak podłączyć rzutnika. Na szczęście inny posiadacz Maca poratował przejściówką.

Polecam ten filmik: pokazuje różne aspekty, zalety i wady przesiadki na Macbooka z perspektywy PCtowca

[video_player type=”youtube” width=”560″ height=”315″ align=”center” margin_top=”0″ margin_bottom=”20″]aHR0cHM6Ly93d3cueW91dHViZS5jb20vd2F0Y2g/dj1KaXJDd2FwU2NVcw==[/video_player]

Do moich bolączek dorzucę jeszcze mniejszy problem, jednak mnie uwierał: mniejsza dostępność niektórych programów i gier. Laptop to nie tylko pudełko do Photoshopa i zdjęć.

 

Jaki laptop PC z Windowsem

Jeśli nie Macbook, to co?

Na początku postawiłem na mocny laptop Samsunga z tanią, fatalną matrycą TN (koszt około 3 tys. zł) i monitor EIZO z kalibratorem (koszt około 2,5 tys.) [Macbooka Pro kupowałem za ~9 tys.]. Dwie pieczenie na jednym ogniu: miałem duży monitor z pełnym odwzorowaniem kolorów, i mocny sprzęt do retuszu. I z tym laptopem biegałem na sesję by oglądać/zrzucać zdjęcia.

Fatalna matryca to jednak zły odbiór zdjęć. Nie sądziłem, że to takie istotne dopóki na sesjach parokrotnie nie musiałem ‘negocjować’ z klientem, że ‘to będzie wyglądać dobrze, to tylko taki słaby ekran’.

Ostatecznie gdy już Samsung swoje przeżył, a ja się wystarczająco się nawstydziłem na sesjach, to przy wyborze kolejnego laptopa dodałem kryteria: dobra matryca i wygląd.

Co jest ważne przy wyborze laptopa dla fotografa?

Najwięcej czasu spędzisz w Lightroomie i może w Photoshopie, najważniejsze więc dla Ciebie są: dobra matryca, mocny procesor, masa pamięci i szybki dysk SSD. Na kolejnym miejscu- karta graficzna.

Matryca

Najważniejsza rzecz to “ładne kolory”. Ładne, czyli ‘wierne’. Z matryc można się doktoryzować, więc potrzebowałem jakiegoś uproszczenia.  Jako punkt odniesienia potraktowałem % pokrycia gamutu sRGB i Adobe RGB.  Im większy, tym zakładam, że ogólnie lepsza matryca.

Dla wymagających: możecie pokopać głębiej i badać wygląd krzywych opisujących charakterystykę jasności kanałów RGB czy parametr Delta E (w komentarzu więcej).

Matryca najlepiej matowa (non-glare) – jeśli wybierzesz odblaskową, to przy retuszu i przeglądaniu zdjęć zawsze będziesz mieć dodatkowego bohatera na zdjęciu: swoją sympatyczną buźkę 🙂 Do tego odbicia światła od lamp czy okna.

Tu znajdziesz zestawienie niektórych modeli – sprawdź ostatnie kolumny z procentowym pokryciem gamutów
http://www.notebookcheck.net/The-Best-Notebook-Displays-As-Reviewed-By-Notebookcheck.120541.0.html

A tu kilka laptopów wyświetlających 100% Adobe RGB
http://www.parkablogs.com/content/laptops-100-adobe-rgb-graphic-designers-digital-artists

Oczywiście traktuj te zestawienia jedynie jako wytyczne i nie rzucaj się na pierwszy model z góry listy tylko dlatego że ma duży %. Liczą się też inne rzeczy (znowu polecam zerknąć w komentarze).

Czy potrzebujesz matrycy 4K?

Celowo wybrałem laptopa bez 4K. Taniej, a do tego sprzęt szybciej działa (mniej pikseli do przetworzenia). Czytałem też o problemach ze skalowaniem ekranu i że nie zawsze uda się dobrze ustawić wielkość czcionek. A jakoś nie uśmiechało mi się przylepianie nosa do ekranu, bądź zakładanie denek od musztardówek do pracy.

Procesor

Im mocniejszy tym lepszy: Intel i5 lub lepiej i7. Przy zakupie zwróć jednak uwagę czy procesor jest wersji energooszczędnej (rozszerzenie U): pobiera mniej prądu i wydziela mniej ciepła, ale jest słabszy – nawet jeśli liczby przy prędkości taktowania się zgadzają. To trochę tak, jak podawanie ilości megapikseli przy aparacie, bez podania wielkości sensora 🙂

w Laptopie (kupowany we wrześniu 2015) mam: i7-4720HQ @2.60 GHz

Stacjonarny PC (kupowany w lipcu 2014): I7-4770K @3.5 GHz HASWELL

Pamięć

Im więcej tym lepiej. Według mnie minimum to 12 GB (tyle mam). W PC mam 32 GB. Optymalnie 16GB w Laptopie. Unikałbym modeli z 8GB.

Dysk SSD

Przy zakupie często nie wiesz jaki model dysku schował producent Laptopów. Raczej załóż, że tańszy.

Dysk jest ważny bo ma wpływ na czas importu zdjęć, ich selekcji, a przy pracy w Photoshopie i Lightroomie wykorzystywany jest jako dodatkowa pamięć by przyspieszyć pracę.

Tu masz przykładowe zestawienie: różne czasy odczytu i zapisu

http://www.chip.pl/ranking/pamieci-masowe/dyski-ssd

Kupiłem taki, jaki był w wybranym modelu laptopa, gdy zacznie mi przeszkadzać, to wymienię. Przy okazji: kolejna zaleta świata PC: wymiana i serwis są tańsze.

W Asusie fabrycznie dostałem dysk SSD 256 GB. Często widzę czerwony kolor stanu zapełnienia, ale to wymusza higienę pracy i backupowanie zdjęć na zewnętrzne dyski oraz do chmury.

Karta graficzna

Właściwie każda ‘podwójna’: nVidia, ATI. Unikaj laptopów wyłącznie ze zintegrowaną kartą graficzną. Brak wspomagania karty zaboli przy filtrach w Photoshopie.

Jeśli masz zapędy ‘aaaa pogram sobie’, to wtedy zwróć uwagę na ten parametr – i szukaj wśród laptopów, które nadają się do gier.

i moje parametry:

laptop: nVidia GTX960

PC: GeForce GTX 660, 2GB DDR5

Kiedy warto pomyśleć o komputerze stacjonarnym?

Co około 2 lata wypada wzmocnić maszynę. Na Macbooka Pro liczę 8-10 tys. zł, więc przyszło mi do głowy, że będę musiał robić więcej sesji gdzie głównym priorytetem będzie przychód ‘pod zakup Maca’, a nie satysfakcja z sesji.

To jak sobie uprzyjemnić fotografię?

Koszt wzmocniania komputera: przy ciągłym dodawaniu mocy bardziej opłaca się kupić stacjonarny

Gdy zmieniasz aparat to komputer też krzyczy “jeść”: na Nikonie D700 zdjęcia miały 12 megapikseli i pliki RAW ważyły około 10-15 Mb.
Po przesiadce na D800 i D810 pliki spuchły do około 30-50 Mb – i wszystko spowalnia: import plików, masowe wywoływanie RAWów, czy każdy filtr i akcja/operacja, które uruchamiam w Photoshopie.

Laptopa wymienia się w całości – PCta częściami. Taniej i szybciej mogłem więc nakarmić komputer, i zaspokajać swoje potrzeby np. szybszy procesor, czy wymiana monitora na większy lub 4k.

Zdecydowałem więc przenieść ‘ciężki’ retusz na komputer stacjonarny i skoro miałem już monitor EIZO, dokupiłem pudełko PC.

Czemu nie stacjonarny iMac czy Mac Pro?

Z tych samych powodów, które opisałem wyżej: za dużo kasy w stosunku do mocy; mieszanie środowisk; koszty dodawania mocy i peryferiów.

Stacjonarny PC kosztował mnie około 4 tysiące zł.

Laptopa wykorzystuję do wszystkich innych prac i biegam z nim na każdą sesję: selekcja, presety, czasami retusz, ale nie na masową skalę. A że jest ładny i ma piękne kolorki – więc wszystko gra 🙂

Podsumowanie: jaki komputer dla fotografa?

Fotografia to pasja, więc praca nad zdjęciami musi być dla Ciebie komfortowa.
Potrzebujesz komputera, na którym przyjemnie będzie Ci się pracowało: bez dłużyzn i frustracji; czyli mocnego i dla Ciebie intuicyjnego. Ale i takiego, przy którym będziesz chciał spędzać długie godziny.

Technicznie: musi to być maszynka, która pogodzi Twoje potrzeby i możliwości finansowe: obecne, jak i te w przyszłości (uaktualnianie sprzętu, i środowisko: inne komputery/urządzenia które używasz).

Przekornie zestawienie w tabelce:

Kiedy nie wybierać Mac’a?

  • pracujesz równolegle na Windowsie (w pracy, lub PC w domu)
  • planujesz zakup komputera stacjonarnego
  • zależy Ci na wizerunku: “fotograf=Macbook”
  • gdy koszt zmiany środowiska na Apple wypadnie nieprzyjemnie
  • gry! o tak!

Kiedy nie wybierać PC’ta?

  • proste: używasz już Appla 🙂

 

 

 

 

Obecne parametry sprzętu

Laptop:

  • Model: ASUS Zenbook Pro UX501JW-CN076H-12. Nowsza wersja tutaj
  • Matryca: 15,6″, Full HD, IPS, matowa
  • Procesor: i7-4720HQ
  • Pamięć: 12GB (więcej nie znalazłem)
  • Dysk SSD: 256GB
  • Grafika: GTX960

kupowany w lipcu 2015, cena ~6 tys. zł

 

PC:

  • Procesor: Intel CORE I7-4770K 3.5GHz LGA1150 BOX HASWELL BX80646I74770K
  • Płyta główna: Gigabyte GA-Z87MX-D3H, Z87, DualDDR3-1600, SATA3, HDMI, GBLAN, mATX (GA-Z87MX-D3H)
  • Grafika: Asus GeForce GTX 660, 2GB DDR5 (192 Bit)
  • Dysk SSD: Samsung 840 EVO – 2.5 Cala SSD – SATA 6G – 250 GB (MZ-7TE250BW)
  • Dodatkowe dyski: 2 * Seagate 3.5”, 2TB, SATAIII, 7200RPM, 64MB cache  + zewnętrzne USB
  • Pamięć: Crucial Ballistix Sport XT 2*16GB/1600 BLS2C8G3D169DS3CEU

kupowany we wrześniu 2014, cena ~4 tys. zł

 

Monitor:

  • Monitor EIZO CS2420 24″ (poprzednio Eizo Flexscan S2243W 22″)
  • kalibrator DataColor Elite 5 (poprzednio EasyPix)

S2243+kalibrator kupowany w październiku 2012, cena ~2.5 tys. zł

CS2420 – cena <3 tyś. Jeśli chcesz kupić coś od EIZO to tu możesz dostać rabat.

Do pełnego obrazu jeszcze:

Tablet graficzny:

  • Wacom Intuos 4L Wireless

kupowany w 2011 roku w zestawie z Lightroom 3 – koszt ~1.5 tys. zł

i sprzęt fotograficzny: 

  • Tu [link] znajdziesz mój obecny sprzęt fotograficzny.

 

Przypomnienie i podsumowanie w krótkiej wersji 🙂

Jeżeli pracujesz równolegle na Windowsie, myślisz o przyszłym zakupieniu stacji roboczej oraz nie masz budżetu z gumy – wybierz laptopa PC. Jeżeli w kieszeni nosisz iPhone i dookoła Ciebie same jabłuszka, i spokojnie możesz uzasadnić wydatki: Macbook Pro.

Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Ci w decyzjach zakupu następnego komputera. Jeśli masz swoje przemyślenia – i jakąś konstruktywną uwagę czy pytanie – zapraszam w komentarzach.

Kolejne wpisy, które mogą Cię zainteresować

RAW vs JPG: co warto wiedzieć? Kiedy strzelać, a kiedy nie w RAWach?

Jaki sprzęt fotograficzny do fotografii modelek?

Kurs retuszu-Adobe Photoshop dla fotografów

Jak powstawał kurs retuszu online, czyli jak zrobić domowe studio nagrań youtube 🙂

Kurs retuszu online: Lightroom

11 komentarzy

  • hesar pisze:

    zdecydowanie słuszne i cenne uwagi
    jako informatyk to piszę a nie fotograf 🙂

    • Dzięki 🙂 Mam dobre wsparcie: brat składa komputery, więc sporo doradził. Zresztą wybierałem sprzęt powoli i sporo czytałem – jakieś 1,5 miesiąca, więc sporo rzeczy brałem pod uwagę

  • Bartłomiej Mańkowski pisze:

    W “Kiedy nie wybierać Maca” w powinno być chyba “nie zależy Ci na wizerunku”.
    Świetny tekst! Dziękuję za dawkę wiedzy i pozdrawiam 🙂

  • 🙂 Słowo ‘poczciwy’ sugeruje, że i tak szykujesz się na zmiany 🙂

  • Jaroslaw Synak pisze:

    Zdecydowanie stacjonarny …. Jako , ze prawie nie posilkuje sie praktycznie zadnym programem do korekty zdjec , moc idzie w predkosc , nie moc obliczeniowo – korekcyjna …. 😉 😀
    Lapsik , oczywiscie …. Must have na sesji , jak napisales …. Pozdrawiam 🙂

    • dobrze zrozumiałem, że nie wywołujesz/ nie obrabiasz zdjęć?

      jeśli tak, to na niektóre rzeczy w ogóle nie musisz patrzyć (np. karta graficzna, czy procesor i pamięć)

      • Jaroslaw Synak pisze:

        Zgadzam sie 🙂 Pozwole sobie podeslac linki na Twoj FP , z racji wykonywanego zawodu -zdjecia , ktore robie , nie wymagaja obrobki . Obecnie wkraczam na portretowo – studyjne w wolnym czasie , gdzie takze staram sie jak najmniej uzywac programow korekcyjnych , skupiajac sie na jak najlepszym wykonaniu zdjecia … Oczywiscie , po powrocie z wojazy , pisze sie na kurs do Ciebie , aby poszerzyc zakres wiedzy i umiejetnosci . 😀 Pozdrawiam 🙂

  • Na forum Nikoniarzy http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=278667 dostałem komentarz od jednego z forumowiczów.

    Zacytuję:
    “Najważniejsza rzecz to odwzorowanie kolorów, czyli % pokrycia gamutu sRGB i Adobe RGB. Im większy, tym wierniejsze kolory.” nie jest prawdą… To że ekran potrafi wyświetlić duży % jakiejś przestrzeni nie znaczy że robi to wiernie, czyli że oliwkowy faktycznie jest oliwkowy. Tu trzeba by napisać o deltaE.”

    I wywiązał się wątek – poniżej moja odpowiedź, może ktoś jest w stanie doradzić w taki sposób, by ułatwić kolejnym fotografom wybór sprzętu:

    “o DeltaE nie słyszałem.

    Jeżeli założenie, że lepsze pokrycie Adobe RGB to wierniejsze kolory – jest merytoryczną głupotą, to przepraszam za wprowadzanie w błąd. Po 2 miesiącach powolnego zbierania informacji o docelowym laptopie (matrycy), Delta E nigdzie nie rzucił mi się w oczy jako istotny parametr, więc dziękuję za nowy kawałek wiedzy.

    Ale czy to wywraca resztę założeń?

    Pytanie do ekspertów od matryc: czy według Was możemy zostawić założenie “im większy procent pokrycia” tym lepsza matryca i wyświetlane na niej kolory?
    Obstawiam, że jest jakaś korelacja ‘większe % pokrycia’ i “lepsza Delta E”: tzn – im lepsza matryca, tym lepsze wszystkie parametry. I cena też w górę.

    Jeżeli ma się to nijak do siebie, to jak inaczej możecie doradzić przy szukaniu matryc?

    Na kolor ma wpływ też otoczenie: kolor tła za monitorem, czy oświetlenie. Nie mam ideału ani w domu, ani na sesjach. Ważniejsze jest dla mnie % pokrycia – by wyświetlały się wszystkie kolory, niż to czy jest przesunięcie w kolorach. Stąd takie a nie inne wybory.

    Od dobrego dopasowania mam monitor z kalibracją, choć to też nie ideał – po prostu wygrała cena i tym co polecają.

    no i na koniec: ten poradnik tak jak wspomniałem, to wyłącznie moja opinia i przejścia. Douczyłem się tyle, ile potrzebowałem i mój budżet dał radę udźwignąć. I tak jak sugeruję: fotografowie, którzy w szczególności robią komercyjną fotografię fashion/beauty z retuszem High-End będą mieli inne wymagania, więc na inne rzeczy też zwrócą uwagę. To nie jest poradnik dla wszystkich.”

  • Dariusz Wójcicki pisze:

    Cześć. Świetny materiał, przemyślany i poparty wnioskami. Zaczynając oglądać film nastawiłem się że będzie ponowne udowodnianie wyższości „jabłka” nad „oknem”. Zaskoczyłeś mnie pozytywnie pod względem merytorycznym. Brawo!!! Dwa lata temu stałem przed wyborem laptopa pod fotografie mój wybór padł na okno właśnie ze względu na inne urządzenia w domu i pracy nie chciałem mieszać systemów bo to zawsze odbija się czkawką. Zamiast inwestować w Retinę wolałem zainwestować w monitor do fotografii który i tak ma lepszy obraz i równe podświetlenie.
    Byłem kiedyś na szkoleniu gdzie pokazano nam równość podświetlenia panela w Macu z Retiną i EIZO. Wybór był prosty.