Skip to main content

Bardzo dziękuję Wam za odzew i podesłanie kilku RAWów – zabrałem się już za pracę nad niektórymi zdjęciami.

Przesyłam podgląd tego, co udało mi się powymyślać dla jednego ze zdjęć Janusza Błaszkiewicza. Jego portfolio i plenery znajdziecie tutaj: https://500px.com/januszblasz – coś pięknego, polecam.

Podczas pracy nad presetami natrafiłem na kilka zagwozdek – będę wdzięczny jeśli podpowiesz mi, jakie rozwiązania są dla Ciebie lepsze.

Jak pokazać presety?

Znam dwa sposoby: całe zdjęcie ‘przed’, i pokazane obok zdjęcie ‘po’, już z użytym presetem lub presetami.

Przykład, mniej więcej tak jak w nagłówku:presety-do-lightrooma

Drugim sposobem jest ‘suwaczek’, czyli dzielone zdjęcie. Tu mam jednak problem, że nie widać wszystkich wariantów presetów. I nie widać całości od razu, zawsze trzeba posmyrać 🙂

Jak nazywać presety?

Tu mam kolejny rebus, bo nie wiem jak sensownie nazwać presety – choćby te na załączonym obrazku.

Pomysł pierwszy to nazwy ‘kreatywne’ np. ‘Mroczne złudzenie 1’ czy ‘Płonąca noc 2’ lub ‘Pikachu na rybach’. Na pewno będzie ubaw, ale czy te nazwy Tobie coś powiedzą?

Pomysł drugi to nazwy ‘techniczne’ np. ‘Duży kontrast i ciepłe kolory’.

Ten drugi ma jednak to ograniczenie, że nazwy mogą być przydługie i jakoś niekoniecznie widzę przyjemność używania presetu o nazwie “duży kontrast, ciepłe kolory, winieta, ziarno,  zwiększona tekstura i profil kolorów pstrokaty 1”

 

Przyda mi się więcej zdjęć do presetów

Nadal zbieram RAWy na podstawie których mogę zrobić inne presety – dlatego jeśli masz fajne zdjęcie na którym mógłbym popracować i udostępnić presety, proszę podeślij miniaturki do wglądu (najlepiej link do konkretnych zdjęć, by nie zapychać maila).

I proszę daj znać w komentarzu, lub mailem – które z powyższych rozwiązań bardziej Tobie odpowiadają.

13 komentarzy

  • Piotr Łangowski pisze:

    Jak dla mnie lepsza opcja z suwaczkiem, lepiej widzieć jedno zdjęcie dokładnie, niż 20 miniaturek w różnych wariantach kolorystycznych 🙂
    A jeśli chodzi o nazwy to wydaje mi się że techniczne będą lepsze 😉 preset to nie kolor farby w markecie budowlanym 😀

    • 2:0 co do suwaczka 🙂

      ale z tymi nazwami to naprawdę nie jestem przekonany. ani do pierwszego, ani do drugiego. Może mix jakiś…

      • Piotr Łangowski pisze:

        Tak na prawdę to tylko wzglad estetyczny jak bedzie sie preset nazywal, wazne zeby byl użyteczny 🙂 ja bym rawa jakiegos podeslal ale obawiam sie, ze to by było tak jak mówiłeś “Zieniu uratuj fote” wiec nie bede sie osmieszal 😀

  • Elka pisze:

    Presety czad, biorę! 🙂 Suwak najlepszym wariantem, przed i po bardzo zachęca! A co do nazw, to ciężki wybór, myślę, że obie opcje zdałyby egzamin.

  • Piotr Mańko pisze:

    Co do prezentacji jestem mimo wszystko za pierwszą opcją 🙂 a do nazwy myślę że druga będzie ułatwiała bardziej korzystanie z nich.

  • Elka pisze:

    Co do nazwy, to jeszcze jest jedna opcja. Jednoczłonowa nazwa i w nawiasie obok cechy. Presety do PS tak mają, i to bardzo ułatwia ich użytkowanie. Tylko tyle, że są to nazwy w j.ang więc dużo krótsze niż nasze rodzime 🙂

  • Paulina Pazdalski pisze:

    Oba sposoby prezentacji presetów są dobre, ale ja bym chętnie widziała jeden preset na kilku różnych zdjęciach do których może być on użyty. A co do nazwy to może stwórz swoje własne słowa które będą krótką, jednowyrazową nazwą np skróty od użytych funkcji, a dodatkowo po nazwie w nawiasie można dopisać jakie kluczowe funkcje zostały w nich użyte. Druga propozycja to nazwa która by opisywała kluczowy efekt po użyciu presetu lub typ zdjęć do jakich zostały stworzone lub do jakich najlepiej je stosować np “mgliste łąki”, “słoneczny dzień”. Propozycja nr trzy to nazwać je nazwiskami autorów zdjęć na podstawie których były tworzone lub opisujące właśnie to zdjęcie.

  • Krzysiu Orłowski pisze:

    Opcja z suwakiem jest fajniejsza a jeśli chodzi o nazwy to opcja nr 2…

  • Łukasz Drywa pisze:

    zdecydowanie suwaczek – 🙂